2004.09.24. "NIEPRZYCHYLNE MEDIA...", artykułu z HB. |
||||||||
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
Nieprzychylne media... |
||||||||
W sześć lat później wydzielono na częściowo zabudowanej wydmie działkę nr 111/2, na której stał budynek socjalny bazy. Hydrobudowa opuszczając teren nie przywróciła go do pierwotnego stanu. Dziś podzielony na cztery działki geodezyjne teren, nazywany przez zdecydowaną większość mieszkańców Kolonii Rybackiej "Małą Plażą", podzielił (a może połączył?) helan. O "Małej Plaży" na łamach HB redakcja pisze od początku istnienia gazety. Był czas, gdy wydawało się, że w sprawie tej doszło do consensusu (teren nie będzie dzielony i ani też sprzedany - pozostanie własnością komunalną). Temat wrócił z końcem 2003 roku, gdy w projekcie budżetu znalazł się zapis o sprzedaży części terenu byłej bazy (działka 111/2). Wcześniej, tj. we wrześniu 2003 r. rozpoczęto opracowywanie projektu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Na spotkaniu radnych z prorektorem UG prof. dr hab. Januszem Neiderem (12 styczeń 2004), w którym uczestniczył również burmistrz i jego zastępca, a także około 30 osobowa grupa helan, kierownik Stacji Morskiej UG dr Krzysztof Skóra zaprezentował wizję "Błękitnej wioski" i morświnarium, które to inwestycje na "Małej Plaży" UG chciałby realizować wraz z miastem. Prezentowany po raz pierwszy zarys projektu zachwycił większość zebranych. Nawet burmistrz zachęcał UG do opracowania szczegółowego projektu planu zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu, mówiąc: "Jeśli program przedstawiony przez Uniwersytet Gdański znajdzie wśród radnych poparcie, i kiedy rozwój miasta będzie zapewniony, to chociaż będzie problem, gdzie znaleźć ten milion złotych założony w budżecie, to poradzimy sobie również z tą sprawą". W swej wypowiedzi zbagatelizował nawet sprawę pieniędzy, mówiąc, że bardziej zainteresowany jest uporządkowaniem istniejącego od 8 lat bałaganu na tym terenie. 6 lutego, na łamach HB burmistrz przedstawił swoją wizję zagospodarowania terenu - sprzedaż działki 111/2 prywatnemu inwestorowi i przekazanie pozostałej części terenu Uniwersytetowi na realizację projektu. Opublikowaliśmy także rysunek z propozycją burmistrza. Zainteresowanych tematem zachęcam do ponownego przestudiowania artykułu (HB nr 3/2004). 26 lutego, obecny na sesji budżetowej dr Skóra poinformował zebranych, że UG chce realizować wraz z miastem inwestycję na "Małej Plaży", a jej projekt opracowywany został przez architektów. Wyraził sprzeciw władz UG dot. sprzedaży części terenu, czyli nie zgodził się z propozycją burmistrza, o której była mowa wcześniej. W głosowaniu imiennym, 8 radnych (na 15 głosujących) opowiedziało się za skreśleniem z uchwały budżetowej zapisu o sprzedaży działki 111/2. Pozostałych siedmiu poparło burmistrza. Po przerwie burmistrz sam poprosił o wykreślenie tego zapisu, choć wcześniej mówił, że jeśli zostanie on wykreślony, to poda do protokołu, że nie odpowiada za wykonanie budżetu. 8 lipca, w hali widowiskowo - sportowej odbyły się zapowiadane wcześniej (w Gazecie Wyborczej!) konsultacje z mieszkańcami dot. projektu planu zagospodarowania przestrzennego (HB nr 13). Przybyło na nie około 30 osób. Burmistrz wyraził swoje stanowisko stwierdzając, że wersja planu przygotowana na jego zlecenie przez arch. M. Kuczyńskiego jest korzystniejsza dla miasta, niż plan opracowany przez Uniwersytet. Dodał również, że jeśli projekt Uniwersytetu miałby przejść, to wolałby oddać uczelni grunt za darmo, gdyż nie chce żadnych spółek z tą instytucją. Do dnia 23 lipca projekt miasta wyłożony był do wglądu publicznego, a do 9 sierpnia można było zgłaszać do niego swoje uwagi. Łącznie do UM wpłynęło 8 pism z uwagami. Wszystkie wraz z odpowiedziami burmistrza prezentowaliśmy na łamach gazety. W ostatnim numerze HB burmistrz krytycznie ustosunkował się do naszych publikacji stwierdzając, że autorzy niektórych po prostu kłamią. Zgodnie z tradycją oberwało się redakcyjnej koleżance Iwonie Rusajczyk, która najczęściej na łamach HB zamieszcza artykuły o problematyce nie zawsze wygodnej dla Władz Miasta. Pani Iwona jest członkiem redakcji od czterech lat i jej artykuły często powodowały niezadowolenie helskich decydentów. Z całą odpowiedzialnością stwierdzam jednak, że prezentuje ona nie tylko swoje własne poglądy lecz także tych mieszkańców, którzy z jakiś przyczyn sami nie chcą pisać. Jeden pisał i przed zimą - dla zasady - musi opuścić budynek gospodarczy! (czyt. str. 11) Z treścią zdecydowanej większości jej artykułów utożsamiają się pozostali członkowie redakcji. Gdyby było inaczej już dawno byśmy się rozstali. Nikt nie lubi słów krytyki i każdy pisany tekst można rozebrać na czynniki pierwsze próbując znaleźć choćby drobną nieścisłość, tak by móc zdewaluować całą jego treść. To bardzo proste... Panie Burmistrzu. W Pańskich tekstach, które opublikowaliśmy w ostatniej HB, wprowadza Pan w błąd nie tylko czytelników. - Dyrektora Administracyjnego Uniwersytetu Gdańskiego - 3.2. Przejścia kładek nad wydmami są tylko symboliczne w końcowych odcinkach wydm (symbol KDXX na mapie do nowej uchwały). Projekt zakłada budowę betonowych ciągów komunikacyjnych i parkingów w siedliskach wydmowych. Obu Panom na te uwagi odpowiada Pan identycznie, tj.: Projekt planu przewiduje przejścia nad wydmami wyłącznie na kładkach drewnianych. Uwaga jest zupełnie bezzasadna. Ponieważ sprawa zagospodarowania tzw. "Małej Plaży" bardzo mnie interesuje, przeanalizowałem wszystkie ostatnie projekty uchwały w sprawie uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla tego obszaru, wraz z załącznikiem nr 1 - rysunkiem stanowiącym integralną część uchwały. Ten najnowszy (po poprawkach), który w ubiegłym tygodniu otrzymałem od wiceburmistrza Jarosława Pałkowskiego różni się kilkoma szczegółami od poprzedniego. Ciągi komunikacyjne są jednak identyczne. Najnowszy rysunek różni się tym od poprzedniego, że umieszczono przystań łodzi rybackich, wydzielono rezerwę terenu pod stację transformatorową oraz oznaczono 2 parkingi dla samochodów i 1 dla rowerów. Twórca projektu w części opisowej, na stronie 6, pisze: Oj wąziutka ta nasza wydma, wąziutka... A pan Burmistrz zwracając uwagę mojej redakcyjnej koleżance pisze: (...) "betonowe drogi, trzy parkingi? W jakim dokumencie Pani to wyczytała, bo na pewno nie w żadnym przygotowanym czy też wydanym przez Urząd Miasta". A tak na marginesie... Pani Iwona, pomimo iż nie zawsze zgadzała się z Burmistrzem, zawsze darzyła Go wielką sympatią. Chyba jako jedna z niewielu osób zjawiła się u Burmistrza z bukietem kwiatów, po ostatniej, dotyczącej Helu rozprawie przed Trybunałem Konstytucyjnym. Jeszcze słowo o zabytkach. Tu także nie jestem specjalistą - najwyżej pasjonatem, ale jestem przekonany, że prawie 200 letni kompleks zabudowań przy Latarni Morskiej jest bardzo cennym i to nie tylko dla Helu zabytkiem. Formaliści jednak mają rację. Obiekt ten będzie mógł być prawnie chroniony dopiero wówczas, gdy zostanie wpisany do rejestru zabytków. To niestety trwa. W międzyczasie właściciel, tj gmina Hel może sprzedać grunt, a Burmistrz Miasta, bez pytania o zgodę konserwatora zabytków może wydać np. zgodę na warunki zabudowy i obiekt szlag trafi. W. Waśkowski |
||||||||
Artykuł został opublikowany w "Helskiej Blizie" nr 182 z dnia 24.09.04 |