2004.02.06. „DYSKUTOWAĆ CZY DECYDOWAĆ?”, artykuł z HB.

Dyskutować czy decydować?

Szanowni Helanie
Miał być wywiad z Panią Rusajczyk lub Panem Waśkowskim, o który to wystąpiłem do redaktora odpowiedzialnego "Helskiej Blizy". Brak reakcji na tę propozycję spowodował, że informacje odnośnie zagospodarowania terenu po "byłej Hydrobudowie" przy ulicy Portowej zmuszony jestem przekazać Państwu w formie artykułu. Odniosę się również do niektórych cytatów i stwierdzeń, które ukazały się w artykułach w ostatnim numerze "Helskiej Blizy".

Szanowni Państwo
Jakie fatum ciąży nad tym terenem? Co lub kto powoduje, że od sześciu lat nie można uchwalić planu zagospodarowania przestrzennego dla tej części naszego miasta i dlaczego kolejny plan, który jest już w końcowej fazie realizacji, być może pójdzie do kosza, a następny będzie miał szansę ujrzeć światło dzienne za około 1 rok? Historia ich powstawania (w telegraficznym skrócie) przedstawia się następująco.
Pierwszy plan przygotowany został w 1998 roku, jednak Rada Miasta pod przewodnictwem Pana Krzysztofa Sośnickiego nie zdążyła go skutecznie uchwalić. Następna Rada Miasta pod przewodnictwem Pana Tadeusza Klajnerta na początku swojej kadencji odstąpiła od jego uchwalenia, uwzględniając protest złożony przez Pana Krzysztofa Skórę (oprotestował jakąkolwiek zabudowę tego terenu). Trzy lata trwało, zanim Radni podjęli nową uchwałę w dniu 28 sierpnia 2002 r. w sprawie sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego obejmującego obszar działek 111/2, 111/3, 111/5, 110/2 położonych przy ulicy Portowej. Uchwała ta dopuszczała zabudowę tego obszaru jedynie na miejscu istniejącego obiektu biurowo-socjalnego po bazie Hydrobudowy z przeznaczeniem na kompleks socjalno-noclegowy bazy sportów wodnych. Nowopowstały obiekt miał nawiązywać do tradycyjnych form budownictwa w tym rejonie, maksymalna wysokość zabudowy 9 metrów. Powierzchnia biologicznie czynna dla tego obszaru ustalona została na minimum 75 %. W przytoczonej uchwale brak jest zapisów odnośnie możliwości wtórnego podziału całego terenu czy też ewentualnej sprzedaży. Takie zapisy znalazły się we wnioskach przyjętych na sesji Rady Miasta Helu w dniu 3 lipca 2002 r.
Jak więc dziś może zarzucać mi Pan Tadeusz Klajnert, że został oszukany, skoro realizowany obecnie plan jest zgodny z przyjętą uchwałą.? Przecież to nie Burmistrz, Panie Przewodniczący proponuje zabudowę tego obszaru niezgodną z wolą radnych poprzedniej i obecnej kadencji (9 radnych z poprzedniej kadencji zasiada w tej Radzie), ale zupełnie kto inny. Może więc czas najwyższy podjąć decyzję o docelowym przeznaczeniu tego terenu bez chowania głowy w piasek? Czy brak odwagi i determinacji będzie dalej utrzymywał istniejący od lat stan rzeczy, a tym samym blokował rozwój turystyczny miasta?
Prawdą jest, że burmistrz w przygotowanym budżecie na rok 2004 (złożonym na ręce Przewodniczącego RM w dniu 15 grudnia 2003 r.) założył uzyskanie dochodów (około 1 miliona złotych) ze sprzedaży części tego obszaru na cele zgodne z uchwałą RM. Kwota ta konieczna jest po stronie dochodów na zapewnienie dalszego rozwoju miasta (budowa mariny, adaptacja obiektów militarnych, projekt modernizacji sieci wod-kan., ...). Dziś słyszymy , że "te dudki" można pozyskać między innymi z drastycznej podwyżki ceny wody, ścieków, sprzedaży znacznie większej ilości działek przy ulicy Dworcowej czy też ograniczenia dotacji dla ZZOM na sprzątanie miasta.
Przygotowałem projekt budżetu ze świadomością, że przygotowany do zatwierdzenia plan zagospodarowania omawianego obszaru nie może budzić czyichkolwiek zastrzeżeń. 2 września 2003 r. w Dzienniku Bałtyckim i 5 września 2003 r. w Helskiej Blizie ukazało się moje ogłoszenie o sporządzaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i zaproszenie do składania wniosków w sekretariacie UM do dnia 13 października 2003 r. W ustalonym terminie wpłynął wniosek od jednego mieszkańca w sprawie podziału całego terenu, zaplanowania miejsc parkingowych, jak również przedłużenia ulic Plażowej, Rybackiej i Lipowej. Wniosek ten został uwzględniony. Skąd więc zarzuty o utajnieniu pracy nad tym dokumentem? Dziwić może również wypowiedź osoby przedstawiającej dziś nowy pomysł na zagospodarowanie tego terenu, że do Helskiej Blizy wprawdzie się pisze, ale niekoniecznie ją czyta.


W dniu 12 stycznia 2004 roku na spotkaniu zorganizowanym przez klub radnych "Morskie Przymierze Hel 2020" przy udziale prorektora Uniwersytetu Gdańskiego, Pana prof. dr hab. Janusza Neidera, dr Krzysztof Skóra przedstawił całkowicie nową koncepcję zagospodarowania tego terenu, uwzględniającą powstanie ośrodka "Morświnarium" i zakładającą zabudowę nieruchomości w sposób nieprzewidziany w uchwale RM z 2002 r. Wizja ta, przedstawiona jako animacja komputerowa, zyskała uznanie obecnych na tym spotkaniu i nic w tym dziwnego. Projekt budowy "Morświnarium" jest wspaniałym pomysłem, daleko idącym jeżeli myślimy o przyszłości Helu jako turystycznej gminy. Szanuję Pana Krzysztofa Skórę za dotychczasowe dokonania i wierzę, że ta nowa inicjatywa ma szansę realizacji tylko pod jego kierownictwem. Już następnego dnia odbyło się moje spotkanie z Rektorem Uniwersytetu Gdańskiego, Panem prof. dr hab. Andrzejem Ceynowa, z udziałem prorektora Neidera i wiceburmistrza Pałkowskiego. Przedstawiłem propozycję, która wg mnie umożliwiała pełną realizację koncepcji Pana Skóry, a jednocześnie pozwalała zabezpieczyć potrzeby gminy. Zakładała ona wydzielenie części obszaru o powierzchni około 3000 m2 i sprzedaż jej w drodze przetargu nieograniczonego na cele bazy sportów wodnych.
Jej budowa i funkcjonowanie stworzyłyby szansę pozyskania pracy przez mieszkańców Helu. Zakładałem jednocześnie, że przedłużenia ulic Plażowej i Rybackiej zostaną własnością gminy i będą ogólnie dostępnymi dojściami do plaży. Pozostały obszar, którego właścicielem jest gmina, tj. około 7500 m2 zostałby przekazany nieodpłatnie dla UG na cele projektu Pana Krzysztofa Skóry. Moja propozycja zagospodarowania terenu wygląda następująco:
(rysunek str. 5 - red.)
Przedstawiona przeze mnie koncepcja uzyskała wstępną aprobatę władz UG, jednak ostateczna, oficjalna odpowiedź, wskazuje na konieczność dysponowania całym obszarem przez uczelnię. Ponieważ nadal uważam, że koncepcję Pana Skóry można w pełni zrealizować na wskazanym przeze mnie obszarze, zwróciłem się do rektora UG z prośbą o przedstawienie, do końca kwietnia 2004 r., szczegółowego opisu zagospodarowania terenów, którymi zainteresowany jest UG oraz koncepcji architektonicznej, harmonogramu rzeczowo-finansowego, wstępnych opinii Urzędu Morskiego i innych instytucji, propozycji określającej formę prawną dysponowania terenami jak również oczekiwań UG co do udziału gminy Hel w tej inwestycji. Do maja 2004 r. wstrzymam się z wyłożeniem realizowanego obecnie planu. Decyzja o realizacji obecnego planu lub o przystąpieniu do sporządzenia nowego planu zostanie podjęta przez RM po rozpatrzeniu odpowiedzi władz UG na moje zapytania.
Teraz kilka uwag do wypowiedzi zamieszczonych w "Helskiej Blizie".
Nic mi nie wiadomo na temat tego, co niesie "wieść gminna" mówiąca, że jest już kupiec na część nieruchomości założoną do sprzedaży. Jeżeli jednak jest ona prawdziwa, to należy się cieszyć, że są osoby lub firmy, które gotowe są zainwestować swoje pieniądze w naszym mieście. Potencjalnych nabywców już teraz informuję, że jeżeli Rada Miasta Helu podejmie uchwałę o sprzedaży tej, niewątpliwie atrakcyjnej działki, to w celu uzyskania jak najbardziej korzystnej ceny ogłoszenie o przetargu ukaże się w prasie ogólnopolskiej i w internecie. Mam nadzieję, że w przytoczonej "wieści gminnej" jest chociaż ziarno prawdy, w przeciwieństwie do innych "wieści gminnych", jakoby burmistrz kupił działkę na cyplu czy też, że buduje dom w Redzie, Wejherowie lub jakimkolwiek innym miejscu.
Nieuczciwym argumentem w tak ważnej dyskusji, jest moim zdaniem ,zapytanie skierowane do jednego z radnych (żołnierza zawodowego) "czy jako wojskowy wiąże pan swoje plany na przyszłość z Helem? Czy pozostanie pan tu na stałe z rodziną?" Tego typu argumenty odgrzewają stare (wydawało się, że już nieistniejące) podziały na "MY" i "ONI", "cywile" i "wojskowi". itp. Naturalną konsekwencją tego typu argumentów mogłaby być propozycja zakazu kandydowania żołnierzy zawodowych w wyborach do rad gmin, a także wypowiadania się jako mieszkańca w sprawach dotyczących miasta.
Kolejny problem mam ze zrozumieniem stwierdzenia, że drastycznie spadną dochody mieszkańców Osiedla Rybackiego po stworzeniu "bazy sportów wodnych" na terenie sprzedanym przez gminę w drodze przetargu nieograniczonego, a nie spadną, jeżeli taka baza powstanie po nieodpłatnym przekazaniu całego terenu UG, na potrzeby realizacji projektu Pana Skóry.
Jeżeli zazdrościmy sąsiednim gminom liczby turystów zatrzymujących się na co najmniej kilka dni, zacznijmy ich wzorem tworzyć możliwości powstawania zróżnicowanej infrastruktury turystycznej, zaspokajającej różnorodne potrzeby potencjalnych klientów. Bez hoteli, pensjonatów, stacji paliw i innych obiektów nie zachęcimy turystów do dłuższego przebywania w naszym mieście, a tym samym nie zapewnimy podstawowych warunków dla turystycznego rozwoju naszej gminy i przyszłości jej mieszkańców.

Szanowni Państwo.
Jestem przekonany, że w sprawie wykorzystania terenu przy ulicy Portowej wypracujemy najlepsze z możliwych rozwiązanie. Nie mam wątpliwości, że w końcu teren ten zmieni swoje oblicze i stanie się wizytówką naszego miasta.
Z poważaniem

Mirosław Wądołowski
Burmistrz Helu

Od redakcji.

27 stycznia burmistrz Helu, Mirosław Wądołowski, zwrócił się do mnie z propozycją przeprowadzenia z nim wywiadu na temat projektu zagospodarowania tzw. "Małej Plaży". Wstępnie umówiliśmy się na 29 stycznia - po zakończeniu sesji Rady Miasta. W przerwie sesji zasugerowałem wiceburmistrzowi Jarosławowi Pałkowskiemu, że lepszą formą poinformowania mieszkańców o koncepcji burmistrza byłby artykuł napisany przez niego lub burmistrza. Ponieważ burmistrz nie ponowił swej propozycji uznałem, że zaproponowana przeze mnie forma została przyjęta.
Znając koncepcję burmistrza, jak również koncepcję Uniwersytetu Gdańskiego, a także opinie i propozycje części mieszkańców Helu, będziemy mogli łatwiej sformułować pytania, aby wyjaśnić istniejące w tej sprawie wątpliwości.
Oczekujemy publicznej prezentacji obu projektów w jednym miejscu i czasie. Pomysł wykorzystania w tym celu hali widowiskowo - sportowej został życzliwie przyjęty przez UG. Pozostaje wyznaczenie przez Władze Miasta daty i godziny o czym niezwłocznie poinformujemy.
Do tematu oczywiście powrócimy.

W. Waśkowski

 

Artykuł został opublikowany w "Helskiej Blizie" nr 169 z dnia 6.02.04