2004.02.06. „DYSKUTOWAĆ CZY DECYDOWAĆ?”, artykuł z HB. |
|
---|---|
Dyskutować czy decydować? |
|
Szanowni Helanie Szanowni Państwo W dniu 12 stycznia 2004 roku na spotkaniu zorganizowanym przez klub radnych "Morskie Przymierze Hel 2020" przy udziale prorektora Uniwersytetu Gdańskiego, Pana prof. dr hab. Janusza Neidera, dr Krzysztof Skóra przedstawił całkowicie nową koncepcję zagospodarowania tego terenu, uwzględniającą powstanie ośrodka "Morświnarium" i zakładającą zabudowę nieruchomości w sposób nieprzewidziany w uchwale RM z 2002 r. Wizja ta, przedstawiona jako animacja komputerowa, zyskała uznanie obecnych na tym spotkaniu i nic w tym dziwnego. Projekt budowy "Morświnarium" jest wspaniałym pomysłem, daleko idącym jeżeli myślimy o przyszłości Helu jako turystycznej gminy. Szanuję Pana Krzysztofa Skórę za dotychczasowe dokonania i wierzę, że ta nowa inicjatywa ma szansę realizacji tylko pod jego kierownictwem. Już następnego dnia odbyło się moje spotkanie z Rektorem Uniwersytetu Gdańskiego, Panem prof. dr hab. Andrzejem Ceynowa, z udziałem prorektora Neidera i wiceburmistrza Pałkowskiego. Przedstawiłem propozycję, która wg mnie umożliwiała pełną realizację koncepcji Pana Skóry, a jednocześnie pozwalała zabezpieczyć potrzeby gminy. Zakładała ona wydzielenie części obszaru o powierzchni około 3000 m2 i sprzedaż jej w drodze przetargu nieograniczonego na cele bazy sportów wodnych. Jej budowa i funkcjonowanie stworzyłyby szansę pozyskania pracy przez mieszkańców Helu. Zakładałem jednocześnie, że przedłużenia ulic Plażowej i Rybackiej zostaną własnością gminy i będą ogólnie dostępnymi dojściami do plaży. Pozostały obszar, którego właścicielem jest gmina, tj. około 7500 m2 zostałby przekazany nieodpłatnie dla UG na cele projektu Pana Krzysztofa Skóry. Moja propozycja zagospodarowania terenu wygląda następująco: (rysunek str. 5 - red.) Przedstawiona przeze mnie koncepcja uzyskała wstępną aprobatę władz UG, jednak ostateczna, oficjalna odpowiedź, wskazuje na konieczność dysponowania całym obszarem przez uczelnię. Ponieważ nadal uważam, że koncepcję Pana Skóry można w pełni zrealizować na wskazanym przeze mnie obszarze, zwróciłem się do rektora UG z prośbą o przedstawienie, do końca kwietnia 2004 r., szczegółowego opisu zagospodarowania terenów, którymi zainteresowany jest UG oraz koncepcji architektonicznej, harmonogramu rzeczowo-finansowego, wstępnych opinii Urzędu Morskiego i innych instytucji, propozycji określającej formę prawną dysponowania terenami jak również oczekiwań UG co do udziału gminy Hel w tej inwestycji. Do maja 2004 r. wstrzymam się z wyłożeniem realizowanego obecnie planu. Decyzja o realizacji obecnego planu lub o przystąpieniu do sporządzenia nowego planu zostanie podjęta przez RM po rozpatrzeniu odpowiedzi władz UG na moje zapytania. Teraz kilka uwag do wypowiedzi zamieszczonych w "Helskiej Blizie". Nic mi nie wiadomo na temat tego, co niesie "wieść gminna" mówiąca, że jest już kupiec na część nieruchomości założoną do sprzedaży. Jeżeli jednak jest ona prawdziwa, to należy się cieszyć, że są osoby lub firmy, które gotowe są zainwestować swoje pieniądze w naszym mieście. Potencjalnych nabywców już teraz informuję, że jeżeli Rada Miasta Helu podejmie uchwałę o sprzedaży tej, niewątpliwie atrakcyjnej działki, to w celu uzyskania jak najbardziej korzystnej ceny ogłoszenie o przetargu ukaże się w prasie ogólnopolskiej i w internecie. Mam nadzieję, że w przytoczonej "wieści gminnej" jest chociaż ziarno prawdy, w przeciwieństwie do innych "wieści gminnych", jakoby burmistrz kupił działkę na cyplu czy też, że buduje dom w Redzie, Wejherowie lub jakimkolwiek innym miejscu. Nieuczciwym argumentem w tak ważnej dyskusji, jest moim zdaniem ,zapytanie skierowane do jednego z radnych (żołnierza zawodowego) "czy jako wojskowy wiąże pan swoje plany na przyszłość z Helem? Czy pozostanie pan tu na stałe z rodziną?" Tego typu argumenty odgrzewają stare (wydawało się, że już nieistniejące) podziały na "MY" i "ONI", "cywile" i "wojskowi". itp. Naturalną konsekwencją tego typu argumentów mogłaby być propozycja zakazu kandydowania żołnierzy zawodowych w wyborach do rad gmin, a także wypowiadania się jako mieszkańca w sprawach dotyczących miasta. Kolejny problem mam ze zrozumieniem stwierdzenia, że drastycznie spadną dochody mieszkańców Osiedla Rybackiego po stworzeniu "bazy sportów wodnych" na terenie sprzedanym przez gminę w drodze przetargu nieograniczonego, a nie spadną, jeżeli taka baza powstanie po nieodpłatnym przekazaniu całego terenu UG, na potrzeby realizacji projektu Pana Skóry. Jeżeli zazdrościmy sąsiednim gminom liczby turystów zatrzymujących się na co najmniej kilka dni, zacznijmy ich wzorem tworzyć możliwości powstawania zróżnicowanej infrastruktury turystycznej, zaspokajającej różnorodne potrzeby potencjalnych klientów. Bez hoteli, pensjonatów, stacji paliw i innych obiektów nie zachęcimy turystów do dłuższego przebywania w naszym mieście, a tym samym nie zapewnimy podstawowych warunków dla turystycznego rozwoju naszej gminy i przyszłości jej mieszkańców. Szanowni Państwo. Mirosław Wądołowski Od redakcji. 27 stycznia burmistrz Helu, Mirosław Wądołowski, zwrócił się do mnie z propozycją przeprowadzenia z nim wywiadu na temat projektu zagospodarowania tzw. "Małej Plaży". Wstępnie umówiliśmy się na 29 stycznia - po zakończeniu sesji Rady Miasta. W przerwie sesji zasugerowałem wiceburmistrzowi Jarosławowi Pałkowskiemu, że lepszą formą poinformowania mieszkańców o koncepcji burmistrza byłby artykuł napisany przez niego lub burmistrza. Ponieważ burmistrz nie ponowił swej propozycji uznałem, że zaproponowana przeze mnie forma została przyjęta. W. Waśkowski
|
|
Artykuł został opublikowany w "Helskiej Blizie" nr 169 z dnia 6.02.04 |