2001.12.21. "LATO LATO JUŻ PO LECIE", artykuł z HB

Lato, lato już po lecie

(...)
Niepokoi mnie ciągle powracający problem sprzedaży małej plaży pod inwestycje. Mimo jej użytkowania przez plażowiczów, pozostaje ona w części fragmentem "krajobrazu zatokowego". Trudno sobie wyobrazić coś gorszego jak zabudowanie tego małego skrawka brzegu zatoki hotelami, tarasami, zjeżdżalniami czy pomostami. Oczywiście łatwo to zrobić, zwłaszcza gdy się ma pieniądze. Należy jednak mieć świadomość tego, co się traci. A traci się otwarcie lądu na wodę, traci przestrzeń publiczną, z której korzystają i przyjezdni i mieszkańcy, traci niezapomniany i niezwykle atrakcyjny widok na zatokę i brzeg stałego lądu, traci kawałek unikatowej przyrody oraz możliwości "kaszubskiej" jej rekultywacji czy rewitalizacji (zbudowanie skansenu kaszubskiego w miejscu bazy "Hydrobudowy"). Nie jestem przeciwko inwestycjom na Helu. Wręcz przeciwnie, oczekuję inwestorów, ale mądrych, widzących poza własnym interesem "interes przyrody" i miejscowej społeczności, potrafiących bezkolizyjnie wpisać się w po części zdewastowany, jednak wymagający rehabilitacji, krajobraz. Uwadze inwestorów polecam opuszczony teren za portem, tam gdzie jeszcze stoją, opuszczone przez dawnych użytkowników, hale. Tam jest miejsce na inwestycje. (...)

Jerzy J. Parysek



Artykul zostal opublikowany w "Helskiej Blizie" nr 120 dnia 21.12.2001 r.