2001.10.12. "LIST RADNEGO i ODPOWIEDŹ REDAKCJI ", publikowne w HB

Bezmyślność, bezkarność, choroba czy po prostu misternie zaplanowana intryga...

Szanowni Czytelnicy, korespondencja moja dotyczy przyszłego zagospodarowania terenu wydzielonej działki oznaczonej geodezyjnie numerem 111/3 w rejonie ul. Portowej, czyli terenu po byłej bazie "Hydrobudowy". (...)
Zdziwił mnie także końcowy fragment sprawozdania z XXXV sesji Rady Miasta - autorstwa Pana Wojciecha Waśkowskiego. Zawsze bardzo szanowany przeze mnie Panie Redaktorze. Ja w Helu mieszkam od 1 sierpnia 1977 roku i pozwolę się z Pana retoryką nie zgodzić! A może po prostu nie pamiętam jakie były dzieje wydzielonej działki nr 111/3, która de facto nie jest częścią tzw. "małej plaży"?!
Na koniec pragnę złożyć głęboki ukłon w kierunku Pana Burmistrza za odwagę mówienia prawdy i artykuł pod tytułem "Szanowni Mieszkańcy Helu" ("Helska Bliza" nr 16 z dnia 9 września 2001 r., str. 11), w którym określił Pan, co w Helu znaczą obiegowe stwierdzenia: "mała plaża" - morski pas techniczny Urzędu Morskiego", a co "wydzielona geodezyjnie działka numer 111/3" - czyli teren po bazie byłej "Hydrobudowy".
Myślę, że dzięki klarownemu "wyłożeniu sprawy" nie dopuścił Pan - Panie Burmistrzu - do zrobienia wody z mózgu Wielce Szanownym Mieszkańcom naszego miasta.
Wydaje mi się także, że udaremnił Pan - Panie Burmistrzu - misternie tkaną intrygę, przez nie wiadomo co chcącego osiągnąć Pana Radnego lub grupę ludzi programujących całą tę farsę, którzy postanowili zakpić sobie z wielce Szanownych Mieszkańców Helu...

Z poważaniem
Eugeniusz Konarski

P.S. Ostatni artykuł Pana doktora Krzysztofa Skóry (Helska Bliza nr 17 z dnia 28.09.2001 r., str. 8) utwierdza mnie w przekonaniu, że za poczynaniami omawianego Pana Radnego stoją jednak określone siły.

 

Od Redakcji

Szanowny Panie Eugeniuszu!
Ja również jestem mieszkańcem Helu od 1977 r. i doskonale pamiętam losy małej plaży.
Najstarsi Kaszubi pamiętają, że plaża była tam „od zawsze”. I od zawsze jej rozmiar, kształt, przybrzeżne płycizny - kształtowało morze, a ściślej wody Zatoki Puckiej. Budowa bulwaru nadmorskiego, a później tj. w 1986 usytuowanie na wydmie - stanowiącej część plaży, bazy „Hydrobudowy” spowodowało ingerencję człowieka w naturalne działanie sił przyrody. Na tej właśnie kontrowersyjnej wydmie postawiono również betoniarnię, która pracowała łącznie przez okres około jednego tygodnia. Zdecydowany protest Sylwestra Ostrowickiego i innych mieszkańców - przede wszystkim osiedla rybackiego - spowodował przeniesienie betoniarni w lutym 1987 r. na teren Komendy Portu Wojennego. Na wydmie pozostały jednak stojące do dziś baraki, w których znajdowały się pomieszczenia biurowe i przechowywano sprzęt. Baza funkcjonowała do początku lat dziewięćdziesiątych - dokładnej daty nie pamiętam.
W 1992 r. ówczesny burmistrz miasta podpisał decyzję o wydzieleniu będącej przedmiotem sporu i późniejszych protestów, działki oznaczonej nr 111/3.
Wcześniej, gdy Władze Miasta Helu (czy też inne Władze?!?) podjęły dezyzję o lokalizacji bazy na naturalnej, będącej w centrum turystycznym miasta wydmie - nie pytano o opinię, czy też o zgodę mieszkańców Helu. Decyzję tę, określiłbym najdelikatniej, jako kontrowersyjną (podobnie jak i decyzję o późniejszym wydzieleniu działki).
Co w miejscu części małej plaży - późniejszej bazy - istnieje dzisiaj, wszyscy widzą. Każdy ma prawo przedstawić swój pogląd na tzw. zagospodarowanie tego terenu. Szkoda, że ówczesne władze miasta nie wymusiły na „Hydrobudowie”, aby przed opuszczeniem terenu, przywróciła go do stanu, w jakim go przejęła. A co zrobić z tym pasztetem dzisiaj? - Ja podzielam zdanie dr Krzysztofa Skóry. (HB nr 15/2001 str. 5). I czy to Panie Eugeniuszu znaczy, że jestem przez kogoś sterowany, czy też manipulowany?
Swe zdanie o przyszłości tego terenu wielokrotnie, w tym i na łamach „HB”, przedstawiało stowarzyszenie „Przyjaciele Helu”, do którego mam przyjemność należeć.
Z wyrazami szacunku

W. Waśkowski

Artykul zostal opublikowany w "Helskiej Blizie" nr 115 dnia 12.10.2001 r.