2001.09.14 "W ODPOWIEDZI NA LIST", opublikowany w HB |
||
---|---|---|
List |
||
W odpowiedzi na list Pana Burmistrza w poprzednim numerze HB Szanowny Panie Burmistrzu
Pan, jako doświadczony urzędnik, wie, że w takich sprawach na następnym etapie procedury będzie wyłącznie głosowanie nad zgłoszonymi protestami i zarzutami. Nie będzie czasu na powtórne prace. Z dużym prawdopodobieństwem Rada przegłosuje stan, jaki uchwalą jej dwie komisje. Inaczej - będzie głosować przeciwko sobie, przeciwko swojej pracy. Głosowanie nad protestami to nie jest procedura kreatywna dla osiągnięcia wysokiej jakości celu. Panie Burmistrzu - zagospodarowując wydmę na swój sposób sprzedaje Pan plaże. Ta plaża bez piaszczystego zaplecza wydmy nie będzie istnieć. Taka jest natura naturalnych procesów brzegowych. Na odcinkach abrazyjnych plaże buduje przede wszystkim piasek z lądu. To trzeba wiedzieć i brać pod uwagę.
To, że na tym kawałku terenu jest działka oznaczona nr 111/3 nie ma i nie miało większego znaczenia dla dyskusji o jego przyszłości i koncepcji zagospodarowania. Mała plaża i jej zaplecze to naturalna jedność. Mówiąc te dwa słowa mam na myśli wszystko co ją tworzy, łącznie z krajobrazem, co nota bene - zapewnia wysoką ekonomiczną wartość tego terenu.. Nawiasem ... czy Ci, którzy mówią o tym miejscu HYDROBUDOWA, mają na myśli sprzedaż tego przedsiębiorstwa? Czemu słowa Pana urzędowej korekty kieruje Pan w moją stronę? Pisząc słowa: mała plaża, używa Pan zawsze cudzysłowu. Dlaczego? Nie traktuje jej Pan dosłownie, a jednocześnie stara się precyzyjnie określić - co jest czym. To ja mógłbym używać cudzysłowu, gdyż pozornie mówię o czymś, co semantycznie dla wielu plażą nie jest. Tak jednak nie czynię. Mała plaża zaczynała się i zaczyna gdzieś na krawężniku ulicy Portowej. Że plaży nie chce Pan sprzedać, to jest jasne, bo jest to prawnie niemożliwe. Proszę zresztą popatrzyć na zdjęcie. Co jest do "sprzedania"? Nie sądzę, aby protest podpisywany ostatnio przez niektórych mieszkańców dotyczył tego paska mokrego piasku. Źle zagospodarowana wydma to nie tylko brak mojej małej plaży, ale i niebyt Pana "małej plaży". Bo kto będzie nazywał przyszłe kamienne umocnienie brzegu plażą ? Może jestem w rozumieniu rzeczy odosobniony. Może jednak mieszkańcy Helu podzielają Pana punkt widzenia. Chylę wówczas czoła dla bardziej trafnego pojmowania spraw i potrzeb publicznych. Z wyrazami szacunku
|
||
Artykul zostal opublikowany w "Helskiej Blizie" nr 113 dnia 14.09.2001 r.
|