Mała plaża jest dobrem ogólnym miasta i nie może stać się prywatną własnością. Do jej utrzymania w zadawalającym standardzie letniskowym nie potrzeba znaczącego nakładu materialnego, lecz dobrej woli, nieco wyobraźni i więcej mózgownicy organizacyjnej.
Być może twórcom pomysłu sprzedaży plaży brakuje wszystkiego po trochu i skłonni są zostawić po sobieh elan w klatce. Pozostaje pytanie o skali bezinteresowności zabiegu kosztem mieszkańców Helu i przyjaznego letniska.

A więc:
1/. Należy wywierać presje środowiskową za odstąpieniem władz miasta od pomysłu sprzedaży plaży.
2/. Jeżeli sprawa zmierza do sprzedaży plaży - spowodować referendum przy okazji wyborów parlamentarnych.
3/. Mała plaża wymaga uporządkowania, ale nie przez wyzbycie się tego najatrakcyjniejszego skrawka brzegu morskiego:
A. Władze miasta są od tego, aby pomyśleć, jak zagospodarować plażę zgodnie z interesem mieszkańców i kasy miasta.
B. Plażę może np. wydzierżawić Stowarzyszenie Przedsiębiorców Helskich, a w jej strukturach może zaistnieć "Wakacyjna Uczniowska Spółdzielnia Pracy", która może zaproponować młodzieży helskiej pożyteczną, atrakcyjną sezonową pracę w zakresie:
- usług plażowo gastronomicznych
- sprzątania,
- czuwania nad ładem i standardem usług plażowych,
- świadczenia usług przewodników turystycznych.
C. Alternatywą dla koncepcji zawartej w pkt B, jest powierzenie tego obszaru usług turystyczno - letniskowych dla "Helskiego Stowarzyszenia Sportu i Rekreacji". Jest to tym bardziej na czasie, że w perspektywie musi się pojawić koordynator i gospodarz wszystkich obiektów i możliwości sportowo - rekreacyjnych i turystyczno - wczasowych miasta. Należy też zadbać, aby Hel nie stał się Juratą czy też Jastarnią.

Hel ma inne możliwości i należy je wykorzystać dla dobra przyszłości miasta i jego mieszkańców oraz zwiększenia kapitału atrakcyjności turystycznej.

S. Franczak.